Tą poznaje w Danii i należy zauważyć, że żywo interesuje się odwiedzonym krajem. Niestety, jego relacja odsłania również swoistą ksenofobię Sarmaty - wszystko co inne uważa za dziwne. Wacław Potocki w swojej Transakcji wojny chocimskiej rysuje za to obraz Sarmaty jako rycerza chrześcijańskiego. Odwołuje się do tradycji
PromocjeOdzieżObuwieSportAkcesoriaCzapki i kapeluszeTorby i plecakiOkulary przeciwsłoneczneZegarkiPaskiPaski klasycznePaski casualPaski plecioneBiżuteriaPortfele i etuiOkulary blokujące niebieskie światłoKrawaty i akcesoriaChusty i szalikiRękawiczkiMaskiParasoleAkcesoria tech i audioPozostałeDesignerKosmetykiOkazjaOkazjaOkazjaOkazjaOkazjaOkazjaObserwuj swoje ulubione markiBądź na bieżąco z nowościami i zł-5%132,05 zł23">23">139,00 zł-5%23">Pewp1/panass="heWLCX">Pewp1/_zV _0xLoFW u9KIT8 FCIprz uEg2FS _2Pvyxl">
Pasek jest w swojej ocenie niezwykle obiektywny i odnosi się do obcej kultury z szacunkiem i zrozumieniem. Nie ukrywa też swojego zdziwienia niektórymi z ich zachowań. Fragment Pamiętników Jana Chryzostoma Paska zatytułowany "Pan Pasek w Danii" opisuje czasy, kiedy to polskie wojska wysłane zostały do Dani w celu pomocy tamtejszemu- Уսωрице обጩвро ሣиፎоψащድթу
- ጯ ችጰլуኻኸμуле ջ
- ርеዢиኼաቮ ниւ
- Оճ β
- Есоմθጣινоզ рсιфαգል
W szak wiecie moiściewy kochani, źe teraz nie tylko w Polsce toczy się wojna, ale także i daleko za granicą za niemieckim krajem, w Danii leje się krew, a siła wojska z je dnej strony niemieckiego, a z drugiej duńskiego bije się ze sobą. Wiecie o tem bo i z naszych galicyjskich pułków wiele narodu tam się bije z rozkazu cesarskiego. J a k się tam ta wojna skończy Bogu jednemu wiadomo, a jeżeli wam o tem tutaj przypominamy to tylko dla tego aby wam powiedzieć, że nie pierwszy to raz biją się Polacy w tym zamorskim k raju co się Danią nazywa. Za dawnych czasów przed dwustu laty za panowania króla polskiego Jan a Kazimierza bili się tam nasi pod dowództwem wielkiego Stefana Czarnieckiego, o którym to dawniej już nieraz pisaliśmy wam w Dzwonku, ale bili się oni wtenczas broniąc Duńczyków przeciw Szwedowi. Dawnemi czasami inaczej ludzie prowadzili wojny ja k dzisiaj. Znali już wprawdzie działa i karabiny ale te nie były wcale tak nie bezpieczne ja k dzisiejsze; twierdz takich straszliwych nie umieli jeszcze budować, a co najważniejsza mieli daleko mniej wojsk bo mniej było pieniędzy. Dziś chociaż tam pieniędzy właści wych, złota i srebra, nie o wiele więcej, ale za to pieniędzy papierowych na całym świecie większa moc, mają więc mo carze z czego opłacać żołd tysiącom jenerałów, pułkowników i oficerów niższych stopni, mają z czego wykarmić i odziać całe miliony prostych żołnierzy, stojących ciągle pod bronią. Przed paręset laty ja k tylko ja k a wojna się skończyła, rozpu szczali królowie całe wojsko do domów, mało co bardzo zosta wiając w twierdzach i na straży przy sobie, a ja k przyszło do nowej wojny, to królowie na nowo zwoływali wojsko z domów, obdarzając ich dla zachęty różnemi dobrodziejstwami czyli przy wilejami szlacheckiemi, bo tymi żołnierzami stającymi na każde zawołanie królewskie pod chorągwie, to właśnie była szlachta. Było tak wszędzie, było tak i u nas w Polsce. Przez długie wieki pilnował włościanin tylko roli a szlachta sama znosiła krwawe trudy i znoje w ciągłych wojnach. Wojny te wszystkie są opisane w starych xiąźkach, a tę wojnę polską w Danii najpiękniej opisał pan Pasek który słu żył w wojsku polskiem pod sławnym Stefanem Czarnieckim, trzym ając się zawsze tego wielkiego wodza, zażywając z nim i biedy i rozkoszy. Pan Pasek opisał tak pięknie D anię, że przepiszemy tu w krótkości niekóre części jego historyi, głó wnie dla tego, źe w miejscach gdzie się przed dwustu laty krew polska lała, pod Koldyngą, Fryderycyą na wyspie Alzen i dzisiaj także obficie krew polska płynie, bo biją się tain ja k wiecie także polacy w wojsku cesarskiem i pruskiem. Że je dnak nic nie ma gruntownie stałego na ziemi, przeto po dwu stu latach, niektórzy przyjaciele Duńczyków zmienili się w nie przyjaciół, a z nieprzyjaciół porobili się przyjaciele. W roku pańskim 1658 i 1659 Polacy, Austryaey i Prusacy bili się w obronie Duńczyków rugując Szwedów ze Szlezwigu i Ju t- landyi; dziś w tych samych miejscach garstka Duńczyków broni się przeciw dziesięćkroć silniejszym austryacko pruskim wojskom. Szwed który był dawniej Duńczyków nieprzyjacielem nie pomaga wprawdzie swojemu sąsiadowi, którego dziś jest przyjacielem, ale na ochocie mu nie zbyw a, i pomoc przyobie cuje. Owoż onego czasu za panowania króla polskiego Jan a Kazimierza, F ry d ry k II I król Duński wydał Karolowi G usta wowi, królowi szwedzkiemu wojnę, chcąc się na nim,pomścić za dawniej wyrządzone Duńczykom krzywdy, i obrał ku temu najstosowniejszą chwilę, bo Szwedzi prowadzili właśnie wojnę z Polską. Duńczycy wpadli w nieobecności króla szwedzkiego do jego państwa i zajęli już wielką część kraju, gdy tym cza sem Gustaw K arol wycofawszy wojska swe z Polski nie tylko że wygnał ich ze Szwecyi, ale nadto większą część Danii opa nował. K ról Duński udał się więc w prośby do króla Pol skiego o pomoc. Jakoż tenże wysłuchał jego prośby i wysłał w sierpniu r. 1658 Stefana Czarnieckiego na czele 6000 Pola ków w pomoc Duńczykom. Wojsko polskie udało się więc że swoim dzielnym wodzem, który już przedtem niejednokrotnie przetrzepał nieprzyjaciół swej ojczyzny, w pochód przez kraje pruskie i inne niemieckie ku krajom duńskim. W ojsko cesar skie (austryackie) i brandenburskie (pruskie) posłane było także Duńczykom na pomoc. Pan Pasek, który, ja k wam już wyżej powiedziałem, zawsze przez cały czas swojej wojaczki walczył pod dowództwem Czarnieckiego, pojechał tam także do Danii i oto z jego opisu tego kraiku przepiszemy co nieco, abyście się dowiedzieli ja k to tam w tej Danii przed dwustu laty wy glądało. Ze to jednak pan Pasek bardzo obszernie wszystko opisał, więc tylko w krótkości słowa pana P ask a tutaj powtórzymy. Oto pisze pan Pasek: kiedyśmy wychodzili z Polski, było wiele namyślań, trwożyło nie jednego że to iść za morze, iść tam gdzie noga polska nie postała. Ojcowie pisali do synów, żony do mężów aby tam nie chodzić, bo wszyscy nas sądzili za zgubionych. Ojciec jednak m ó j, lubo mnie miał jednego ty lk o , pisał do mnie i ro z k a z a ł, żebym imie Boskie wziąwszy na pomoc, szedł śmiele tam gdzie je st wola wodza, pod błogo sławieństwem ojcowskiem i macierzyńskiem, obiecując gorąco Majestatu Boskiego błagać i upewniając m nie, że mi i włos z głowy nie spadnie bez woli Bożej. Poszedłem więc. P rze chodząc granicę zaśpiewaliśmy nabożne pieśni, konie zaś po wszystkich pułkach, uczyniły okrutne parskanie, aż serca przy-* — 195 — rastało bo to był dobry znak. Przeprawiwszy się przez rzekę Odrę weszliśmy do Prus gdzie nas wcale dobrze przyjmowano i prowianty regularnie nas dochodziły. Przebywszy ogromny kaw ał drogi weszliśmy do Danii. W Haderschlewen stanął nasz wojewoda Czarniecki zimować z dwoma pułkam i, inne stały w innych okolicznych miasteczkach. Przez całą zimę czaty nasze ścierały się ze szwedzkiemi. Staliśmy w kraju bardzo bogatym. Zboża, bydła i owiec była wielka obfitość, wińsko złe ale miody dobre, drew tylko mało, bo tu ziemią rzniętą i wysuszoną palą, z której węgle tak dobre ja k dębowe. Jeleni, sarn i zajęcy mnóstwo. Wilków nie ma, bo jest tam w Danii takie prawo, że jak wilka obaczą, powinni wszyscy wychodzić z domów, tak po miastach jakoteż i po wsiach i tak długo owego wilka prześladując gonią, aż go umorzą albo utopią, albo złapią, a nie obdzierając go, we skórze na wysokiej szu bienicy albo na drzewie obwieszają na grubym łańcuchu i tak długo wisi póki kości staje. Nie tylko rozmnożyć ale i prze nocować się wilkowi nie dadzą. Lud w Danii nadobny: białogłowy gładkie i bardzo białe, stroją się pięknie, ale w drewnianych trzewikach chodzą wiej skie i miejskie; gdy po bruku w mieście idą to taki czynią kołat, iż nie słychać kiedy człowiek do człowieka mówi; wyż szego zaś stanu damy takich zażywają trzewików ja k i Polki. Sposób życia ich ucieszny bardzo, bo rzadko co ciepłego jedzą, ale na cały tydzień różne potrawy w kupie uwarzywszy, tak na zimno tego po kęsu zażyw ają, a często nawet kiedy młócą (bo tam tak białogłowa młóci cepem ja k i chłop), ledwo nie za każdym snopa omłóceniem, to posiędą na słomie i wziąwszy chleba i masła, które zawsze z jaszczem stoi, to smarują i je dzą, to znowu wstaną i robią, i tak to często robią a po kęsku. Wołu, w ieprza, albo barana kiedy zabiją, to najmniejszej kro pli krwi nie popsują, ale ją wytoczą w naczynie, namięszawszy w to k ru p , tem kiszki onego bydlęcia nadziewają i razem w kotle uwarzą, i o snują wieńcem na wielkiej misce koło głowy onegoż bydlęcia te kiszki, i tak to na stole stawiają przy każ dym obiedzie i jedzą za wielki specyał; nawet i w domach szla checkich tak czynią, i mnie częstowano tem do uprzykrzenia,
Zintegrowana Platforma Edukacyjna. Strona główna Polski mit sarmaty. Pamiętniki Jana Chryzostoma Paska. Powrót. Polski mit sarmaty. Pamiętniki Jana Chryzostoma Paska. Ilustracja z książki: Przygody Jana Chryzostoma Paska: według jego Pamiętników. Jerzy Laskarys, 1882, domena publiczna. W XVII stuleciu wiele dzieł pisanych było z
Książki Siedmioróg Oszczędzasz 7,68 zł (38% Rabatu) Wysyłka: 1-2 dni robocze+ czas dostawy Opis Pamiętniki polskiego sarmaty, uczestnika wielu wypraw wojennych i ziemianina Jana Chryzostoma Paska należą do kanonu polskiej literatury barokowej. Treścią pierwszej części pamiętników są barwne przygody autora w czasie wojen Rzeczypospolitej szlacheckiej ze Szwecją (1656), Siedmiogrodem (1657), Moskwą (1660) czy podczas wyprawy wojsk polskich do Danii (16581659). Druga część wspomnień Paska obejmuje lata 16671688, w czasie których autor prowadził żywot ziemianina, pisał wiersze, spisywał przyśpiewki czy uroczyste mowy. Z gawędziarskiej, pełnej humoru, makaronizmów i rubasznego słownictwa narracji Pamiętników wyłania się obraz obyczajów, zajęć i mentalności polskiej szlachty siedemnastowiecznej. Pamiętniki są równocześnie bezcennym źródłem wiedzy o języku sarmatów, źródłem z którego czerpało wielu późniejszych pisarzy, między innymi Adam Mickiewicz, Juliusz Słowacki i Henryk dla szkół średnich Szczegóły Tytuł Pamiętniki SIEDMIORÓG Inne propozycje autorów - Jan Chryzostom Pasek Podobne z kategorii - Książki Darmowa dostawa od 199 zł Rabaty do 45% non stop Ponad 200 tys. produktów Bezpieczne zakupy Informujemy, iż do celów statystycznych, analitycznych, personalizacji reklam i przedstawianych ofert oraz celów związanych z bezpieczeństwem naszego sklepu, aby zapewnić przyjemne wrażenia podczas przeglądania naszego serwis korzystamy z plików cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień przeglądarki lub zastosowania funkcjonalności rezygnacji opisanych w Polityce Prywatności oznacza, że pliki cookies będą zapisywane na urządzeniu, z którego korzystasz. Więcej informacji znajdziesz tutaj: Polityka prywatności. RozumiemPan Pasek w Danii W części zatytułowanej „Rok Pański 1658” „Pamiętników” Jan Chryzostom Pasek opisał okres stacjonowania wojsk polskich w Danii, które wspomagać miały związanego z Rzeczpospolitą paktem przeciw Szwedom króla duńskiego w obronie państwa przed najazdem wroga .
Streszczenie: Pamiętniki Pamiętniki i diariusze (dzienniki) zajmowały niemało miejsca w literaturze XVII wieku. Dzięki bezpośredniemu stosunkowi autorów do przedstawianych faktów, dzięki żywości i barwności wysławiania się, pamiętniki są doskonałym źródłem poznawania ludzi i obyczajowości tamtego okresu. Tę role spełniają również “Pamiętniki” Paska. Zostały wydane drukiem w 1836 roku i od razu zdobyły szerokie rzesze czytelników. Ze względu na zawartość są ważnym źródłem historycznym, którego wiarygodność potwierdzają relacje ludzi biorących udział w wydarzeniach. Spis Treści1 Geneza “Pamiętników” Paska2 Część pierwsza “Pamiętników”3 Część druga “Pamiętników”4 Obraz obyczajów5 Podsumowanie Geneza “Pamiętników” Paska Swoje “Pamiętniki” Pasek (1636-1701) najprawdopodobniej spisywał pod koniec życia, w latach 1690-1695. Stanowią one najwybitniejszy zabytek pamiętnikarstwa staropolskiego i obejmują lata 1656-1688. W pamiętniku można wyodrębnić dwie części: pierwszą poświęconą wojennym losom autora (1656-1666), drugą natomiast opisującą Paska jako gospodarza i obywatela (1667-1688). Część pierwsza “Pamiętników” Walory historyczno-dokumentacyjne utworu są bezsporne, ale przedstawione wydarzenia zostały zarazem poddane poetyce gawędy. Autor swobodnie dokonuje wyboru tematów, gromadzi tylko te fakty, których wymagają prezentowane wspomnienia oraz podporządkowuje materiał historyczny przemyślanym konstrukcyjnie i stylistycznie opowieściom autobiograficznym. Historia w “Pamiętnikach” Jana Chryzostoma Paska wynika z doświadczeń autora. Wraz z jego dziejami czytelnik poznaje walki Czarnieckiego ze Szwedami w Polsce, wojnę Danii, wojny z Moskwą, konfederacje wojskowe Związku Święconego i rokosz Lubomirskiego. W kronikarskim zapisie “Pamiętników” pojawiają się także wypadki historyczne z czasów Michała Korybuta Wiśniowieckiego i Jana III Sobieskiego, między innymi walki z Tatarami w 1672 roku. Pasek powołując się na relacje z drugiej ręki, opisuje również odsiecz wiedeńską. Niektórym wydarzeniom poświęca rozbudowane opisy. Odtwarza batalistyczne epizody wyprawy duńskiej, oblężenia i bitwy morskie, ocenia z głębokim przygnębieniem rokosz Lubomirskiego (1666), wydarzenia pogłębiające nędzę wśród szlachty i chłopów. Część druga “Pamiętników” Druga część “Pamiętników” opisuje ziemiański żywot Polaka. Polityka niewiele już autora interesuje, a główną treścią wspomnień stają się osobiste i gospodarskie wydarzenia. Przedstawia więc organizowane przez siebie, słynne w okolicy, polowania, opisuje hodowlę ptaków i tresowaną wydrę, którą podarował królowi Janowi III Sobieskiemu. Część pierwsza “Pamiętników” dotyczy wojennych doświadczeń Paska. Opowiada o walce Czarnieckiego ze Szwedami w Polsce i Danii, o wojnie z Moskwą, o rokoszu Lubomirskiego i o odsieczy Wiednia, którą przedstawił w oparciu o relację jej uczestnika. Ciekawie wypadł tu obraz szlachcica-żołnierza. Walczy on na ogół dzielnie, ale można podejrzewać, że zapału do walki dostarcza mu nie tyle miłość do ojczyzny, ile ambicja osobista i chęć zdobycia łupów. Ciekawość i żądza przygód są też prawdopodobnie przyczyną udziału Paska w wyprawie do Danii. W opisach ważnych wydarzeń historycznych autor skupia uwagę na własnych przygodach, wyolbrzymiając niekiedy swą rolę świadka i uczestnika tych wydarzeń. Zaskakuje też współczesnego czytelnika religijna postawa szlachcica tamtych czasów. Posłuszny nakazanym przez Kościół postom, jałmużnom i odpustom, nie brał ich sobie głęboko do serca, skoro nie zmieniały jego obyczajów i nie łagodziły stosunku do człowieka, nad którym był górą. Głośny opis mszy świętej, do której służył Pasek mając ręce zbroczone krwią wrogów, jest tego dowodem. Ksiądz-celebrant uświęca to barbarzyństwo słowami: “nie wadzi to nic, nie brzydzi się Bóg krwią rozlaną dla imienia swego”. Obraz obyczajów “Pamiętniki” zawierają również szeroki obraz pokojowego życia ziemiańskiego i obyczajów szlacheckich. Autor myśli kategoriami przeciętnego szlachcica, toteż ucisk i niewolę chłopów uważa za naturalny stan rzeczy. Z typowo sarmacką mentalnością odnosi się do własnej klasy i tylko szlachtę uważa za godną przedstawicielkę narodu. Życie prywatne szlachty nacechowane jest troską o dobrobyt i korzyści materialne. Wystarczy przypomnieć znakomity fragment “Pamiętników”, w których Pasek opisuje swe zaloty do Anny Łąckiej. Bardziej przypominają one układy handlowe niż wyznania miłosne. Utwór pisany jest stylem barwnym, potocznym, dosadnym, wskazującym na gawędziarskie talenty autora, nasycony jest anegdotami i przysłowiami. Szczególnymi wartościami wyróżniają się opisy batalistyczne. “Pamiętniki” Paska to także wiarygodny dokument mentalności przeciętnego szlachcica polskiego drugiej połowy XVII wieku. W sposób poniekąd mimowolny, poprzez sam temat i charakter wspomnień, kronikarz ujawnia obyczaje, stan świadomości i poziom etyczny braci szlacheckiej. Wizerunek autora-szlachcica, jak wynika z “Pamiętników”, wydaje się szczególnie bogaty i zarazem adekwatny do zjawisk życia społecznego późnej fazy kultury barokowej. Będzie to więc wizerunek osoby fanatycznie przywiązanej do swobód politycznych i herbowych przywilejów, pełnej niechęci wobec cudzoziemszczyzny i poza sarmackich obyczajów, ale zarazem tolerancyjnej i szanującej zwyczaj lokalny. Z wyprawy duńskiej Pasek przywiózł wiele obyczajowych obserwacji; daleki od potępień “pozamorskich” zwyczajów, był jednak zdecydowanie przekonany o wyższości rodzimego, sarmackiego sposobu bycia i życia. “Pamiętniki” prezentują także świadomość religijną szlachty; na ogół płytką, skłonną do dewocji i zabobonną, adekwatną do późnobarokowych, kontrreformacyjnych zjawisk życia duchowego epoki. Pasek zasadniczo pomija te zagadnienia, które mogłyby przedstawić szlachtę w złym, negatywnym świetle. Czasem jednak, opisując rozmaite militarne zwłaszcza wydarzenia, nieświadomie kreśli obrazy pieniactwa, przemocy czy nawet okrucieństwa (np. opis sporu o to, kto osobiście zetnie pojmanego oficera). Z historyczno-dokumentacyjnego punktu widzenia ważny okazuje się również krytycyzm oceny niektórych zjawisk życia społeczno-politycznego Rzeczypospolitej, zwłaszcza zaś realizm w charakterystyce prywaty i kosmopolityzmu magnaterii. Podsumowanie “Pamiętniki” Paska mają także istotne cechy dzieła literackiego. Sama już gatunkowa konwencja utworu sprzyja jego artystycznemu brzmieniu. Zasadniczo dzieło Paska łączy cechy gatunkowe wspomnienia i autobiografii, jednakże w jego strukturze można odnaleźć także i inne cechy gatunkowe: syntetyczne informacje raptularza, diariuszowy dokumentaryzm oraz właściwy dla itineriuszy opis egzotycznych krajów i ludów. Zespolenie tych różnych odmian gatunkowych i podporządkowanie ich poetyce swobodnej gawędy tworzy niezwykle silny artystycznie wyraz “Pamiętników” Paska. Elementem wzmagającym literacki sens dzieła staje się również dążność do fabularyzacji prezentowanych epizodów. Beletryzacja “Pamiętników” kształtuje powieściowy typ narracji oraz sprzyja kreowaniu narratora jako bohatera literackiego. Osobną artystyczną wartością dzieła Jana Chryzostoma Paska jest język i stylistyka. Rozliczne epizody, w tym przeżycia bądź zdarzenia opisywane są językiem barwnym i potocznym. Pasek z dużą literacką umiejętnością odtwarza między innymi sceny batalistyczne. Talentowi narracyjnemu i gawędziarskiemu towarzyszy również ożywienie akcji licznymi anegdotami i przysłowiami, często o charakterze humorystycznym i ironicznym. Wymienione właściwości “Pamiętników” Paska sytuują dzieło kronikarza na pograniczu prozy narracyjnej, autobiograficznej i historyczno-dokumentacyjnej. Zobacz również inne streszczenia lektur szkolnych na naszych stronach! Uzyskanie stałego pobytu w Danii. Z zastrzeżeniem innych okoliczności, osoba, która przebywa w Danii nieprzerwanie od ośmiu lat na podstawie pobytu czasowego, może otrzymać pozwolenie na pobyt stały w Danii. Zazwyczaj takie wnioski o stały pobyt trwają do 8 miesięcy i wymagają od wnioskodawcy uiszczenia opłat za rozpatrzenieORESUND - KOPEHAGA - HELSINGOR - SOROTRASA 200 kmZwiedzanie Danii zaczynamy od Kopenhagi, do której prawie bezpośrednio zjeżdża się z mostu nad Oresund. Kopenhaga uzyskała prawa miejskie w połowie XIII wieku choć miasto istniało już 100 lat wcześniej. Kopenhaga to miasto rowerów, są ich tu i jak się jeszcze przekonamy w Danii pewnie miliony. Gdzie nie spojrzeć tam dwa kółka. Są nawet wytyczone osobne pasy dla nich. Podróż po mieście na dwóch kółkach na pewno jest łatwiejsza niż na czterech. Gdzie nie spojrzeć w prawo, w lewo czy przed siebie wszędzie rowery. Nie dziwi gdyż wiele ulic jest wyłączonych z ruchu z drugiej strony podróż samochodem w korku też ma swoje plusy. Jeśli chodzi o możliwość zaparkowania samochodu w ścisłym centrum jest to praktycznie niewykonalne. Natomiast zakorkowane miasto pozwala na swobodne robienie zdjęć pod pozorem stania w Kopenhadze poruszaliśmy się na wyczucie i w oparciu jedynie o mapę (Dania miała stanowić jedynie kraj przelotowy), ale mimo wszystko nas zachwyciła. Na zwiedzenie miasta potrzeba jednak dużo, dużo czasu, gdyż jest tu naprawdę co podziwiać choćby katedrę Rosklide z grobami królów, kościół Fryderyka, który powstał na uczczenie 300 lecie panowania dynastii królewskiej. Christianshavn na wyspie Amager poprzecinanej kanałami i ulicami ułożonymi w regularną kratkę nazywana małym Amsterdamem, czy Norrebro, miejsce z klimatem, kawiarniami, pubami. Christiansborg będący siedzibą duńskiego rządu, Parlamentu, Sądu Najwyższego, w którym mieszczą się także reprezentacyjne komnaty królewskie. Dwa pałace Amalienborg – przy placu naprzeciw kościoła Fryderyka, w którym mieszka rodzina królewska i Rosenborg dawna rezydencja podmiejska królów Radhuset, cytadelę Kastellet, Okrągłą Wieże, Syrenkę, muzea oraz wiele innych pięknych budynków i miejsc. Jeśli ktoś ma ochotę można także zwiedzać miasto z pokładu statku wybrzeża kierujemy się na Helsingor – miasto bliźniacze do szwedzkiego Helsingborg, które znajduje się po drugiej stronie kanału. Trasa nad wodą, ale jakoś tak płasko się zrobiło tylko morze widać. Z Helsingor odpływają promy do znaleźć miejsce na nocleg. Podjeżdżamy pod camping, ale bez karty campingowej nie chcą nas nigdzie zameldować – pomijam astronomiczne ceny – w drogiej Norwegii było znacznie taniej. Po objechaniu północnej części wyspy i kilku próbach zniechęceni lokujemy się na noc na autostradzie. Dzień zaczynamy od zwiedzania niewielkiej miejscowości Soro. Lubimy takie niewielkie spokojne miejsca – zupełna odmienność od wczorajszych gwarnych wielkich miast. Podobnym miastem jest Slagelse, za którym żegnamy się z Zelandią udając się na kolejny most nad Wielkim Bełtem (płatny). Tym razem typowo północna pogoda – głównie chmury. Zjeżdżamy z mostu i trafiamy do malowniczego miasteczka Odense – jednym z najstarszych miast duńskich sprawdzamy czujność fotoradarów. Na ścieżkach rowerowych są specjalne mierniki prędkości, bo obowiązuje tu ograniczenie do 25 km/h. A rowery mają tu - to właśnie tu odkryliśmy zegary. Tak zegary do parkowania. W wielu mniejszych i większych miejscowościach są parkingi o ograniczonym czasie parkowania np. 15min – 2h. Parkować można za darmo, ale nie wolno przekraczać tego czasu. Myśmy zaparkowali pod jednym ze sklepów typu supermarket. Owszem pisało, że maksymalny czas parkowania 2h. ok to mamy czas, żeby pozwiedzać – miasteczko niewielkie zdążymy. Spacerujemy sobie po centrum i w pewnym momencie za szybami samochodów dostrzegamy zegarki. Chwila konsternacji i sprint pod supermarket. A tam przy naszym samochodzie, ktoś kręci się w mundurze. No to świetnie….. podchodzimy. Pan ani me ani be po angielsku, my po duńsku. Na szczęście skończyło się zegarowym prezentem, gdzie pan na migi wytłumaczył nam o co chodzi, a mogło być nie znów most tym razem już jednak wjeżdżamy na stały ląd do pierwszego duńskiego miasteczka – Fredericia – można powiedzieć, że miasto tonie w kwiatach. Na naszej trasie teraz Horsens – uniwersyteckie miasteczko – szybko mijamy i kierunek Odder, dokąd udajemy się malownicza drodze domy kryte strzechą, spacer na jedno z najwyższych wzniesień w okolicy, z którego nawet morze widać. Na wysokości Odder w Saksild zatrzymujemy się na campingu na nocleg. Po noclegu na campingu, gdzie dostaliśmy przewodnik po duńskich campingach, udajemy się do Aarhus, czyli kulturalnej stolicy Danii (w tym 300 tysięcznym mieście studiuje około 40 tysięcy osób). Wydawać by się mogło, że w tak wielkim mieście nie znajdziemy klimatu a jednak. Główny deptak miasta prowadzący do rynku i katedry wypełniają kawiarenki i puby. Deptak przecina również kanał, po którym pływają stateczki a miasto swoim układem trochę przypomina Aarhus znajduje się kościół św. Klemensa – najdłuższy i najwyższy w Danii. Kościół w środku stwarza wrażenie surowego, jednak gdy lepiej się przyjrzeć ujrzymy wiele ciekawych malowideł, płaskorzeźb, fresków i innych ozdób. Klemens jest patronem żeglarzy więc i takich elementów tu nie Herning docieramy na zachodnie wybrzeże i wąską groblą kierujemy się na południe. Tutejsze plaże są szerokie i piaszczyste, otaczają je wydmy porośnięte wieczór żegnamy się z duńskim wybrzeżem, i na nocleg docieramy w okolice Haderslev. Przed nami jeszcze Niemcy i znów będziemy na ojczystej ziemi
Wartość importu w mld EUR. 84,9. 87,6. Relacja deficytu/nadwyżki na rachunku obrotów bieżących bilansu płatniczego do PKB w procentach. 7,8. 8,9. Wartość zagranicznych inwestycji bezpośrednich w Danii w bilionach EUR. brak danych. brak danych.Język polski, Barok Poezja Paska należy do nurtu napisał "Pamiętniki" około roku i diariusze zajmowały dość znaczną pozycję w literaturze XVII w. Dzięki bezpośredniemu stosunkowi autorów do przedstawionych faktów są znakomitym źródłem poznania ludzi i obyczajów tamtych część zawiera opis przygód wojennych on w wielu wyprawach opowiada o walkach Czarnieckiego ze Szwedami w Polsce i Danii, o rokoszu Lubomirskiego i o odsieczy Wiednia, którą przedstawił w oparciu o relację jej uczestnika. Przedstawił obraz szlachcica-żołnierza, który walczy dzielnie,ale ambicji do walki dostarcza mu chęć zdobycia łupów, a nie miłość do mówi też o odbytych podróżach zagranicznych, które były wynikiem jego zainteresowań i opisuje też mszę świętą, do której służył ze zbroczonymi krwią wrogów w licznych pojedynki i zwady z jest uczta u pana Jasińskiego, podczas której doszło do pojedynku Paska z Nurzyńskim. Chytry Pasek, który nie chciał walczyć w obozie wojskowym, wyszedł z niego, wiedząc, że rywal dogoni końcu Pasek zabił natręta i odciął rękę jego taki tryb życia znudził mu się i Pasek zapragnął okolicach Krakowa upatrzył sobie kandydatkę na drugiej części opisuje swe zaloty i decydującą rozmowę z ukochaną. Ta część "Pamiętników" zawiera szeroki obraz życia ziemiańskiego i obyczajów szlacheckich. Autor uważa ucisk chłopa za naturalny stan klasę uważa za godną przedstawicielkę prywatne szlachty nacechowane jest troską o dobrobyt i korzyści własne. Z "Pamiętników" wyłania się obraz typowego lubi zabawy,pijaństwo,pojedynki typowe dla ówczesnej szlachty."Pamiętniki" odzwierciedlają obraz ludzi tamtej epoki. Są pisane barwnie, językiem potocznym, wskazującym na gawędziarskie talenty autora. Żródła: teksty nadesłane Serwis matura jest serwisem społecznościowym, publikuje materiały nadesłane przez internautów i nie odpowiada za treść umieszczanych tekstów oraz komentarzy. Serwis matura dokłada wszelkich starań, aby weryfikować nadsyłane materiały oraz dbać o ich zgodność z polskim prawem. Ebooki edukacyjne Dobre wypracowania Jak samodzielnie pisać wypracowania i otrzymywać z nich wysokie oceny bez większego wysiłku? Jak zdać egzamin? Poznaj metody i sztuczki, aby bezstresowo i zawsze pozytywnie zdać każdy egzamin! Szybka nauka 93 specjalne ćwiczenia, dzięki którym nauka nie będzie sprawiać Ci problemów Jan Chryzostom Pasek - narrator i bohater swoich Pamiętników. Przede wszystkim żołnierz, nazywa siebie podwójnym obywatelem („utraque civis”), ponieważ jest „i szlachcicem i żołnierzem”. Jako żołnierz Pasek bierze udział w wyprawach na Węgry, walczy w Danii, bierze udział w wojnie z Moskwą i w pospolitym ruszeniu przeciw
Jan Chryzostom Pasek – Pamiętniki – Czas i miejsce akcji, omówienie utworu Pamiętniki Jana Chryzostoma Paska są najwybitniejszym zabytkiem pamiętnikarstwa staropolskiego, są ważnym źródłem historycznym, ktorego wiarygodność potwierdzają relacje ludzi biorących udział w wydarzeniu. Powstawały prawdopodobnie w latach 1690-95, pod koniec życia autora. Zostały wydane w 1836 r. i od razu zdobyły szerokie rzesze czytelników. Pamiętniki dzielą się na dwie części. Akcja pierwszej części obejmuje lata 1656-66 i odsłania wojenne przygody autora w czasie wojny ze Szwecją (1656), kampanii węgierskiej (1657), wyprawy do Danii (1658-59), wojny z Moskwą (1660), rokoszu Lubomirskiego. W opisach ważnych wydarzeń historycznych Pasek skupia głównie uwagę na własnych przeżyciach, często wyolbrzymiając swą rolę świadka. Ciekawie rysuje się w Pamiętnikach obraz szlachcica-żołnierza, walczącego niezwykle dzielnie, lecz można podejrzewać, że ochoty do walki dostarcza mu nie tyle miłość do ojczyzny, ile własna ambicja i chęć zdobywania łupów. Ciekawość i żądza przygód są też prawdopodobnie przyczyną udziału Paska w wyprawie do Danii. Okrutny dla wrogów, jest świetnym kompanem dla przyjaciół w czasie spotkań towarzyskich. Część druga Pamiętników obejmuje lata 1667-88 i opisuje Paska-ziemianina, wiodącego spokojne życie gospodarza na wsi w Krakowskiem, gdzie osiadł po ślubie. Ta część poświęcona jest głównie opisom codziennych gospodarskich czynności, spotkaniom towarzyskim, polowaniom, hodowli ptaków. Autor myśli kategoriami przeciętnego szlachcica, toteż ucisk i niedolę chłopa uważa za naturalny stan rzeczy. Jest dumny z przynależności do własnej klasy i tylko szlachtę uważa za godną przedstawicielkę narodu. Z Pamiętników wyłania się postać typowego Sarmaty.Polonia w Danii. Polonia w Danii – Polacy oraz Duńczycy pochodzenia polskiego mieszkający w Danii. Głównymi ośrodkami Polonii duńskiej są Kopenhaga i Nykøbing Falster . Pierwsza większa fala Polaków napłynęła do Danii pod koniec XIX i na początku XX wieku (do ok. 1929).
Jak dojechać do Niemiec po samochód? Planuję zakup samochodu w Niemczech,a le oczywiste jest, że najpierw chcę go zobaczyć, no i w...Lakiernik rzeszów Jak w temacie, niech ktoś poleci jakiegoś fachowca, który zrobi solidnie niekoniecznie za niską...Magnes reklamowy na tylną klapę? Witajcie. Czy ktoś z Was ma do czynienia z magnesami reklamowymi? Chcę uruchomić nowy portal...Zakup używanego auta Szukając samochodu rozglądacie się po lokalnych salonach, komisach czy przeglądacie oferty w... 10-25-2008, 15:52 Jazda na suwak w Danii Witam, Widząc jak wzbudziłem ostatnim razem sporą dyskusję i poruszenie moim poprzednim postem dotyczącym jazdy na suwak i kretyna w TIR'rze na A4, chciałbym opisac jak wygląda to w Danii. 1. Bardzo często w miastach jezdnie są dwukierunkowe, po jednym pasie w każdym kierunku. Ale przed światłami jezdnia się rozdwaja (bez żadnego znaku, po prostu w środku pasa pojawia się linia a pasy stają się szersze, za to 100 metrów za światłami z powrotem oba pasy schodzą się w jeden. Linia się kończy w środku pasów - i zostaje tylko jeden pas, który się zwęża. Oczywiście prawnie uregulowany jest (wraz z odpowiednim znakiem) nakaz jazdy "na zamek". Nikt nie wrzuca kierunkowskazów (bo obie jezdnie schodzą się "do środka") - i wszyscy elegancko się włączają do ruchu. Co to daje? Po pierwsze szansę na ominięcie TIR'a z którejś strony - oraz większą przepływność na światłach. 2. W przypadku wjazdu na autostradę - pas "wjeżdzający" schodzi się "do środka" z prawym pasem autostrady - i również obowiązuje to jazda "na zamek" - dlatego też jak jadę po prawym pasie i widzę że ktoś będzie wjeżdzał na ten pas (a przede mną auto przejechało po tym pasie), to mam obowiązek umożliwić włączenie się mu do ruchu (o ile możliwe zjechać na lewy pas, jak nie to zwolnić wystarczająco by się włączył). 3. W przypadku wszelkiego rodzaju "zwężeń" nieuregulowanych światłami - wszyscy jeżdżą wszelkimi możliwymi pasami aż do zwężenia, a następnie przed zwężeniem jeżdzą "na zamek" - zawsze ustawiany jest znak, który informuje o konieczności takiego zachowania. Jak kiedyś w jednym miejscu zapomniano go postawić - nic to nie zmieniło - zamek się normalnie odbywał. Jakby jakiś cwaniak w TIR'ze próbował blokować pas, to z miejsca wylądowałby w areszcie do momentu uregulowania należności (minimum DKK - zł) - oraz w przypadku obcokrajowca - dostałby zakaz wjazdu na teren Danii, a po jego TIR'a musiałby przyjechać inny kierowca. -- news 10-25-2008, 16:17 Re: Jazda na suwak w Danii Użytkownik napisał w wiadomości news:gdvfcf$bja$[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]. > Witam, > > Widząc jak wzbudziłem ostatnim razem sporą dyskusję i poruszenie moim > poprzednim postem dotyczącym jazdy na suwak i kretyna w TIR'rze na A4, > chciałbym opisac jak wygląda to w Danii. E tam Dania.. wystarczy zobaczyć na niemieckie autostrady. Wyjeżdzając z parkingu nawet TIR widząc mnie na rozbiegówce ZMIENIA pas na bliższy środka aby umożliwić mi właczenie się do ruchu !!! Tylko nie w tej kur..wa polsce, polaczek musi pokazać że to on jest na prawie i czekaj sobie wieśniaku aż przejadę, choćby dziesięć pasów z lewej było wolnych. Ot to nasze Polaczkowo i ta powalona psycha większości pseudokierowców. Wypadek na niemieckiej autostradzie, z 3 pasów robią się dwa potem jeden i zjazd z autostrady aby wioskami ominąć leżacą w poprzek cysternę. Auta na 3 pasach, potem 2 potem jednym, ładnie się zapinają, osobowy wpuszcza tira, tir osobowego. Zdaża się czasami jakiś burak który leci awaryjnym ale to pojedyncze sztuki i omija jak widziałem z reguły kilka aut a nie cały korek. Nie widziałem aby jakiś palant TIRem blokował lewe pasy. To tylko tak w polaczkowie. Zaraz się odezwą obrońcy polaczków psełdokierowców... ale chyba tylko ci co nie jeździli w cywilizowanych krajach i nie poczuli różnicy psychicznego komfortu jazdy. -- Irokez 10-25-2008, 17:03 Re: Jazda na suwak w Danii On Sat, 25 Oct 2008 18:17:52 +0200, Irokez wrote: >E tam Dania.. wystarczy zobaczyć na niemieckie autostrady. >Wyjeżdzając z parkingu nawet TIR widząc mnie na rozbiegówce ZMIENIA pas na >bliższy środka aby umożliwić mi właczenie się do ruchu !!! >Tylko nie w tej kur..wa polsce, polaczek musi pokazać że to on jest na A gdzie mysmy sie mieli nauczyc takich zachowan ? :-( >prawie i czekaj sobie wieśniaku aż przejadę, choćby dziesięć pasów z lewej >było wolnych. No tak, ale zmieni na lewy, to go Cavallino czy inne BMW zblizajace sie z tylu z nadzwiekowa predkoscia oswieci i otrabi :-) >Ot to nasze Polaczkowo i ta powalona psycha większości pseudokierowców. Znowu nie przesadzaj, i u nas to widac .. >Wypadek na niemieckiej autostradzie, z 3 pasów robią się dwa potem jeden i >zjazd z autostrady aby wioskami ominąć leżacą w poprzek cysternę. Auta na 3 >pasach, potem 2 potem jednym, ładnie się zapinają, osobowy wpuszcza tira, >tir osobowego. No tak, ale to wlasnie niemcy zamek maja wpisany w kodeks. Podaj jeszcze inne panstwo ktore tak ma. >Zdaża się czasami jakiś burak który leci awaryjnym ale to >pojedyncze sztuki i omija jak widziałem z reguły kilka aut a nie cały korek. Z drugiej strony Niemcy lubia stac na autostradach. Czasem nawet pare dni, bo troche sniegu spadlo. Widziales cos takiego w Polsce ? >Nie widziałem aby jakiś palant TIRem blokował lewe pasy. To tylko tak w >polaczkowie. >Zaraz się odezwą obrońcy polaczków psełdokierowców... No ob ciagle nie rozumiesz .. pojedz spokojnie za tym tirem do zwezenia, i bedziesz mial to co tak chwalisz - piekny zamek. J. 10-25-2008, 17:16 Re: Jazda na suwak w Danii Użytkownik " napisał w wiadomości news: > No tak, ale zmieni na lewy, to go Cavallino czy inne BMW Weź sobie pysk sobą wycieraj co? I od razu zapomnij o wkładaniu mnie do jednego koszyka wraz z BMW czy nadświetlnymi prędkościami. 10-25-2008, 17:34 Re: Jazda na suwak w Danii On Sat, 25 Oct 2008 19:16:31 +0200, Cavallino wrote: >Użytkownik " napisał w wiadomości news: >> No tak, ale zmieni na lewy, to go Cavallino czy inne BMW > >Weź sobie pysk sobą wycieraj co? >I od razu zapomnij o wkładaniu mnie do jednego koszyka wraz z BMW czy >nadświetlnymi prędkościami. Ale inni maja obowiazek jezdzic prawwym pasem i nie wyjezdzac na lewy, prawda ? :-) J. 10-25-2008, 19:30 Re: Jazda na suwak w Danii Użytkownik " napisał w wiadomości news:[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]... >>Nie widziałem aby jakiś palant TIRem blokował lewe pasy. To tylko tak w >>polaczkowie. >>Zaraz się odezwą obrońcy polaczków psełdokierowców... > > No ob ciagle nie rozumiesz .. pojedz spokojnie za tym tirem do > zwezenia, i bedziesz mial to co tak chwalisz - piekny zamek. > Ależ się kurcze nie da, bo TIR zawala dwa pasy 300 metrów przed zwężeniem, swój i lewy bo według niego "cwaniaki" lewym się chcą na krzywy szybciej wepchać. Więc to nie działa, geneuje nerwy i zdziwienie zachodnich podróżnych nad wyjątkowym zezwierzęceniu polaków na drodze. Są dwa problemy - cwaniaki w TIRach zapinające dwa pasy i nie puści na zamek auta z lewej bo on jest na swoim pasie i ma w dupie wszystkich dookoła. Na TVN Turbo był/jest? program Jazda Polska - pięknie przedstawia polskie buractwo. Chyba jesteśmy w tym najlepsi w europie. Głównie przez zupełnie bezużyteczną policję drogową która woli siedzieć w krzakach z suszarką zamiast łapać takich ćwoków, buraków w beemach wyprzedzających na trzeciego i tym podobnych debili . Już chyba straż miejska lepiej tu wypada. Inna sprawa to miejscami debilne ograniczenia i oznaczenia na drogach. Nigdy nie wiesz, czy te 50 na drodze szybkiego ruchu to po to aby suszyć (np nowa dwupasmówka wylot z Jeleniej Góry na Wrocław chyba pół roku była 40-stka zostawiona po budowie dla waćpaństwa niebieskich suszarczyków) czy rzeczywiście jest to niebezpieczne miejsce (serpentyny ze Świebodzic na Wałbrzych jest 70 - można ciąć i 110 ale niech choć trochę popada to polecam jazdę 50 aby nie wylecieć na źle wyprofilowanej drodze - co chwilę tam koszą pobocza lub barierki). Podobają mi się w niemczech ograniczenia w zależności od warunków drogowych np deszcz. U nas chyba za pincet lat ktoś na to wpadnie. Pozdrofka. -- Irokez 10-25-2008, 19:45 Re: Jazda na suwak w Danii > Są dwa problemy - cwaniaki w TIRach zapinające dwa pasy i > nie puści na zamek auta z lewej bo on jest na swoim > pasie i ma w dupie wszystkich dookoła. > nie problemem jest tylko i wylacznie brak jazdy na suwak w polsce. tir blokujacy lewy pas jest tylko efektem tego ze polacy nie potrafia jezdzic na suwak. zamiast dojechac do konca i tam starac sie wjechac to kierowcy z lewego pasa wpychaja sie jakies 50-100 m od zwezenia. zrobi tak jeden, drugi, trzeci i prawy pas coraz bardziej zwalnia. jeden wjedzie 100 m od zwezenia, 3 go wyprzedzi, wjada na prawo 75m od zwezenia, znowu ich 3 wyprzeci ktorzy sie wepchna 50 m itd itp. to wszystko powoduje ze lewy pas idzie szybciej niz prawy ktory prawie stoi. dlatego tiry blokuja lewy pas bo inaczej to na prawym pasie spedzili by 2-3 razy dluzej stojac bo ci z lewego nie potrafia jezdzic. sam tir nie powoduje wiekszych utrudnien bo prawy pas i lewy za tirem idzie z ta sama szybkoscia az do zwezenia, a przed tirem juz nikt sie nei wepcha z lewego na prawy i nie spowolni go. moim zdaniem wpisac jazde na suwak w kodeks jak w niemczech jest i bylo by po klopocie. pare madatow i stluczek przy zwezeniach by bylo i kazdy by sie nauczyl. -- pzdr piotrek 10-25-2008, 19:51 Re: Jazda na suwak w Danii Użytkownik " napisał w wiadomości news: >>I od razu zapomnij o wkładaniu mnie do jednego koszyka wraz z BMW czy >>nadświetlnymi prędkościami. > > Ale inni maja obowiazek jezdzic prawwym pasem Nie tylko inni. Każdy. Ja też jeśli o to Ci chodzi. To samo dotyczy zakazu zajeżdżanai drogi przy zmianie pasa i wyprzedzaniu. Jakoś mi się to zazwyczaj udaje, stąd wnioskuję że inni też mogą. Tyle że widać niektórzy nie chcą. 10-25-2008, 19:52 Re: Jazda na suwak w Danii Użytkownik "Piotrek" napisał w wiadomości news: > tir blokujacy lewy pas jest tylko efektem tego ze polacy nie potrafia > jezdzic na suwak. Zdecydowanie mylisz skutki z przyczynami. 10-25-2008, 19:58 Re: Jazda na suwak w Danii On Sat, 25 Oct 2008 21:30:03 +0200, Irokez wrote: >Użytkownik " napisał w wiadomości >> No ob ciagle nie rozumiesz .. pojedz spokojnie za tym tirem do >> zwezenia, i bedziesz mial to co tak chwalisz - piekny zamek. >> > >Ależ się kurcze nie da, bo TIR zawala dwa pasy 300 metrów przed zwężeniem, >swój i lewy bo według niego "cwaniaki" lewym się chcą na krzywy szybciej >wepchać. Więc to nie działa, geneuje nerwy i zdziwienie zachodnich >podróżnych nad wyjątkowym zezwierzęceniu polaków na drodze. Ale w czym to przeszkadza pojechac *ZA* tirem ? Poczuj sie jak na zachodzie - dojechales do konca korka, wiec jedziesz lewym pasem, ale tak samo szybko jak ci na prawym.. >Są dwa problemy - cwaniaki w TIRach zapinające dwa pasy i > nie puści na zamek auta z lewej bo on jest na swoim >pasie i ma w dupie wszystkich dookoła. pojedz za tirem bez blyskania, to zobaczysz jak cie jasnie pan wiesniak, obok ktorego jedziesz od tych 300m ladnie wpuszcza.. >Na TVN Turbo był/jest? program Jazda Polska - pięknie przedstawia polskie >buractwo. Chyba jesteśmy w tym najlepsi w europie. [Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ] wylacz fonie, odczekaj do 2:30 i niech ci ktos przeczyta ponizej: Popatrzmy jak dobrze dziala samowolny kierowca-regulator. Za nim kierowcy ustawiaja sie na dwoch pasach, jada kulturalnie, nie ma zadnych przepychanek. Za pare minut pierwszy kierowca dojedzie do zwezenia, a korek sie skroci, bo rozlozy sie na dwa pasy. Owszem - ci kierowcy nie jada przepisowo - ale tu apelujemy do panow policjantow - wybaczcie im, nie interweniujcie, oni wprowadzaja kulture na drodze. >Inna sprawa to miejscami debilne ograniczenia i oznaczenia na drogach. [...] A jakby powstala Partia Kierowcow, to zaglosujesz na nia ? >pobocza lub barierki). Podobają mi się w niemczech ograniczenia w >zależności od warunków drogowych np deszcz. U nas chyba za pincet lat ktoś >na to wpadnie. A nie lepiej znak "naprawde niebezpieczny zakret" ? Kierowca niech jedzie z predkoscia przepisowa .. czyli zapewniajaca panowanie nad pojazdem :-) J. Podobne wątki na Forum Kierowców Wątek Forum MEDIA apel - Jazda na SUWAK / Zakladke, Kampania społeczna - Drodzy, niedawno zmieniłem most :) którym dojeżdzam codzień rano do pracy (z prawobrzeżnej Warszawy gdzie mieszkam na lewobrzeżną gdzie pracuję). Ku... Forum samochodowe Samochód z Danii..... co dalej? - Witam! Dzisiaj nieoczekiwanie i nie wiem czy nie zbyt pochopnie kupiłem samochód zarejestrowany w Danii. Co mam: - umowę pomiędzy... Forum samochodowe auto zprowadzone z Danii jakie dokumenty ? - Z prowadziłem auto z Danii i mam tylko dowód rejestracyjny formatu A4 koloru niebieskiego i pisze tam Dell 1 / Dell 2 . Ale słyszałem że jeszcze... Forum samochodowe Jazda na suwak - Czekam z niecierpliwościa aż wprowadza ten znak i żaden burek nie będzie na mnie trąbił tylko dlatego że ja dojechałem do końca pasa i się włączam... Forum samochodowe Auto z Danii - jakie dokumenty ?? - Witam, jak w temacie, jakich dokumentów muszę wymagać przy kupnie auta, czy są jakieś haczyki ???? Pozdrawiam Forum samochodowe Czasy w strefie GMT. Teraz jest 11:21. Statystyki forum Ostatnie dyskusje Partnerzy
Pebernødder. Pieprzowe orzeszki, gdyż taką noszą nazwę w języku Duńskim, to również głęboko zakorzeniona tradycja świąteczna w Danii. Ciasteczka pieczone były wraz ze świątecznym chlebem, do którego resztek ciasta dodawało się przyprawy (były tak drogie, że generalnie kupowało się je tylko na święta) po czym rulowało w
0ijT8Hk.